Jeśli chodzi o gotowanie lubię proste rozwiązania. Z tego też powodu nie robiłam nigdy wcześniej makowca japońskiego. Mielenie maku wydawało się zbyt pracochłonnym zadaniem. Tym razem postanowiłam jednak, że spróbuję i najzwyczajniej w świecie kupię już zmielony mak ;) Myślcie co chcecie, ale dopiero odkryłam, że można kupić zmielony mak bez dodatków, myślałam że istnieją tylko takie masy makowe naszpikowane wątpliwymi składnikami. Na usprawiedliwienie swojej niewiedzy mogę powiedzieć tylko tyle, że nigdy nie szukam produktów poddanych takiej obróbce, którą jestem w stanie zrobić sama. W każdym razie makowiec japoński jest pysznym, wilgotnym ciastem, które na pewno warto spróbować :) Dzisiejsza wersja bez eksperymentów, pospolicie i bez żadnych zamienników (następnym razem będzie wersja dla bezglutenowców).
Ot, makowiec dla rodzinki na Święta. Ale polecam także po- jakby nie patrzeć spora dawka wapnia zapewniona!
Składniki:
200 g zmielonego maku
150 g masła
3 duże jabłka
4 jajka
3/4 szklanki sypkiej substancji słodzącej
5 łyżek mąki orkiszowej
5 łyżek kaszy manny
½ szklanki orzechów włoskich
garść suszonych moreli*
garść rodzynek*
garść żurawiny*
½ tabliczki gorzkiej czekolady
płatki migdałowe do dekoracji
Mak sparzyć wrzątkiem i odstawić na kilkadziesiąt minut. Za pomocą gazy odcisnąć nadmiar wody. Masło utrzeć z cukrem i żółtkami na gładką masę. Ubić białka. Jabłka pokroić w małą kostkę. Do masy jajecznej dodać mak i jabłka. Wymieszać ze sobą mąkę, kaszę i bakalie i powoli dosypywać do masy jajeczno-maślanej. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na około 45 minut (w zależności od piekarnika). Wystudzone ciasto polać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą i posypać płatkami migdałowymi.
*Bakalie najlepiej kupić niesiarkowane
Pochwal się proszę gdzie kupiłaś zmielony mak, też zupełnie o nim nie wiedziałam:)
OdpowiedzUsuńo to nie jestem sama :) okazuje się, że jest praktycznie wszędzie- lidl, piotr i paweł- tam widziałam jeszcze dzisiaj
OdpowiedzUsuńMmm palce lizać :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie: http://smilingshrimp.blogspot.com
U mnie masa makowa co roku jest ręcznie przygotowywana, począwszy od mielenia po przyprawianie. Po kupne nawet nie próbuję sięgać ;P
OdpowiedzUsuńNa makowiec zawsze jestem otwarta - to najlepsze świąteczne ciasto ever, zawsze robię go więcej i mrożę, żeby jak najdłużej go później jeść ! Japońskiego nie próbowałam i jestem zaintrygowana ! Biorę przepis :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie, chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Ciasto wygląda smakowicie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :D
OdpowiedzUsuńTakiego makowca jeszcze nie robiłem, chętnie wypróbuję, dzięki.
OdpowiedzUsuńlaseroterapia
Wygląda niesamowicie pysznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne :D Przepis wart uwagi :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę wprost rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuń