Świadomy konsument czyta etykiety. Nie oszukujmy się- nie da się wybierać wartościowych produktów bez uprzedniego czytania etykiet. Na pewno kojarzysz często występujący napis na pewnych produktach „Może zawierać śladowe ilości…”. Niestety nie rzadko śladowe ilości w rzeczywistości dodawane są w ilościach dużo większych niż śladowe, a czasem myśląc że jemy mięso drobiowe nie zdajemy sobie sprawy że jednocześnie jemy także dodatki mięsa wieprzowego. Jak zatem w konsumpcyjnej dżungli funkcjonować mają alergicy, ale także osoby świadomie nie spożywające pewnych produktów? Na ratunek przychodzi nam UE wraz z rozporządzeniem (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności ), które już od 14 grudnia 2014 r. wchodzi w życie!
Głównym celem rozporządzenia jest umożliwienie konsumentom dokonywania świadomych i bezpiecznych wyborów żywieniowych poprzez dostarczanie zgodnych ze stanem faktycznym informacji na temat m. in składu produktów, czy wartości odżywczej. Wprowadzono wymagania dot. znakowania produktów, obowiązku wprowadzenia czytelnych etykiet, zamieszczania czytelnych informacji nt. alergenów, czy kraju pochodzenia mięsa -drobiu, baraniny, koziny i wieprzowiny (obecnie obowiązkowe m.in. w przypadku wołowiny i produktów z wołowiny, ryb, oliwy z oliwek, miodu, owoców i warzyw).
W przypadku alergenów, zgodnie z nowymi przepisami wprowadzono obowiązek informowania o wszystkich substancjach powodujących alergie, w sposób szczególny i wyróżniający się spośród innych składników. Informacje o alergenach będą musiały pojawiać się w przypadku środków spożywczych sprzedawanych bez opakowań lub pakowanych przy sprzedaży.
W przypadku produktów mięsnych zamrożonych (surowe wyroby mięsne, zamrożone mięso, zamrożone ryby) obowiązkiem stało się podanie daty pierwszego mrożenia produktu. Ponadto w przypadku produktów mięsnych, surowych wyrobów mięsnych i produktów rybołówstwa zawierających dodatek białka z różnych źródeł zwierzęcych, obowiązkowo należy podać informację o obecności tych białek i ich pochodzeniu.
Nowością wśród nowych przepisów jest wprowadzenie obowiązku znakowania wartością odżywczą wszystkich środków spożywczych, z wyjątkiem produktów nieprzetworzonych, zawierających pojedynczy składnik, jak woda, przyprawy, zioła, sole, napoje alkoholowe. W związku z tym na etykietach produktów będziemy mogli znaleźć informacje nt. : wartości energetycznej, ilość tłuszczu, kwasów tłuszczów nasyconych, węglowodanów, cukrów, białek i soli.
Ponadto wprowadzono obowiązek podania rośliny, z jakiej wytworzony został olej/tłuszcz występujący jako składnik w danym produkcie spożywczym (obecnie widnieje info „olej roślinny”).
I bardzo dobrze, że wprowadzili takie rozporządzenie, dzięki temu producenci nie będą nas nabijali w butelkę. Taka alma chwali się w spotach zdrową żywnością bez konserwnatów, ale uwieżą jej tylko osoby nie czytające etykiet niestety.. każdy powinien wprowadzić w swoim życiu nawyk czytania etykiet
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą, producenci naciągają nieświadomych konsumentów reklamując swoje "zdrowe" produkty fit, bez konserwantów, bez cukru, itp. a wystarczy spojrzeć na etykietę i już wiemy jak jest na prawdę. Rzeczywiście także zwróciłem uwagę na spoty reklamowe delikatesów Alma, choć widziałem, że reklamę z sokami już usunęli. Ciekaw jestem czemu..
OdpowiedzUsuńJak to czemu usunęli? myślę, że ludzie chcieli almę zjeść żywcem za kłamliwą reklamę, to usunęli.
Usuń